Angażujące filmy BHP: Jak odczarować nudę?

Wyobraźmy sobie taką scenę. Jesteś w samolocie. Steward lub stewardessa rozpoczyna prezentację zasad bezpieczeństwa. I co robisz? Zgaduję: sprawdzasz jeszcze raz powiadomienia, choć kazali włączyć tryb samolotowy, szukasz słuchawek albo zastanawiasz się, czy w ogóle serwują jeszcze darmowe orzeszki. Wszyscy tak robimy. Dlaczego? Przecież te informacje mogą uratować nam życie!

Angażujące filmy BHP w samolocie

Odpowiedź jest brutalnie prosta: bo to jest nudne. Prezentacja jest mechaniczna, odtwarzana setny raz, a my – jako pasażerowie – ulegamy zbiorowemu złudzeniu, że „mnie to przecież nie dotyczy, jakoś to będzie”. No właśnie. Witaj w dziale BHP Twojej firmy. To jest dokładnie ten sam mechanizm.

Syndrom „oglądania schnącej farby”

Tworzysz film o bezpieczeństwie. Jest ważny. Jest kluczowy. Dotyczy procedur ewakuacyjnych, zasad obsługi nowej maszyny albo – o zgrozo – ergonomii pracy przy biurku. Dział HR lub Operacyjny dwoi się i troi, by pracownicy to obejrzeli. Ale wiesz, co oni widzą? Schnącą farbę. Powiecie pewnie: „Ale u nas to jest obowiązkowe! Mamy listę z podpisami!”. Zgoda. Ale czym innym jest „zaliczenie” 40-minutowego szkolenia (czytaj: przeklikanie go na drugim monitorze, odpisując na maile), a czym innym faktyczne zrozumienie i zapamiętanie zasady.

Tradycyjne filmy BHP cierpią na monumentalną nudę. Są kręcone w estetyce lat 90., czytane głosem lektora, który brzmi, jakby jednocześnie czytał instrukcję obsługi pralki i listę zakupów, a jedyną „akcją” jest animowana strzałka wskazująca wyjście ewakuacyjne. Ten model nie działa. Ludzki mózg jest zaprogramowany, by ignorować informacje, które są prezentowane w sposób monotonny i pozbawiony emocji. Filtrujemy je jako „szum tła”. A w przypadku BHP ten szum może kosztować kogoś zdrowie.

angażujące filmy bhp na magazynie

Dlaczego Twój pracownik to nie robot?

Problem z większością materiałów instruktażowych polega na tym, że są tworzone o procedurach, a nie dla ludzi. Pomyśl o swoim najlepszym operatorze wózka widłowego. Nazwijmy go Panem Zbyszkiem. Pan Zbyszek ma setki godzin „wylatane” na magazynie. Czy naprawdę myślisz, że porwie go film, w którym bezosobowy głos opowiada o „konieczności zachowania szczególnej ostrożności podczas transportu ładunku”?

Pan Zbyszek nie potrzebuje korporacyjnej mowy-trawy. On potrzebuje komunikatu, który szanuje jego doświadczenie, ale jednocześnie uderza w czuły punkt. Zamiast „procedura nakazuje”, co gdyby usłyszał: „Zbyszek, wiemy, że jesteś mistrzem, ale nawet mistrzowi może omsknąć się noga. Pokażemy ci trzy nowe problemy, które pojawiły się na nocnej zmianie w zeszłym tygodniu – i jak ich uniknąć”. Czujesz różnicę? To już nie jest instrukcja. To jest rozmowa.

ciekawostki flipside.pl
Ciekawostka
Klątwa Wiedzy W psychologii istnieje coś takiego jak „Klątwa Wiedzy” (Curse of Knowledge). To błąd poznawczy polegający na tym, że gdy już coś wiemy (np. jesteśmy ekspertami BHP), zakładamy, że inni też to wiedzą. Zapominamy, jak to było nie wiedzieć. Dlatego nasze instrukcje są często niezrozumiałe, przeładowane żargonem i… nudne. Traktujemy ludzi tak, jakby już zdali egzamin, a oni dopiero otworzyli podręcznik.

Jak (tanio) zrobić angażujące filmy BHP, które działają?

Dobra, ponarzekaliśmy. To teraz konkrety. Obiecałem w tytule, że będzie „tanio”, więc nie będę tu namawiał na produkcję z budżetem rzędu Avengersów (chociaż film o superbohaterach BHP brzmi intrygująco). Chodzi o zmianę perspektywy, niekoniecznie o wysypanie ciężarówki pieniędzy.

1. Zmień format z „filmu” na „story”

Zamiast 40-minutowego bloku tematycznego „Zasady Przeciwpożarowe 2025”, zróbcie 5 odcinków po 3 minuty.

  • Odcinek 1: Historia spalonego czajnika. (Prawdziwa historia z biura, dlaczego nie wolno zostawiać włączonych urządzeń).
  • Odcinek 2: Bohater gaśnicy. (Szybki instruktaż, jak naprawdę jej użyć, zamiast czytania etykiety, gdy już jest za późno).
  • Odcinek 3: 60 sekund do wyjścia. (Dynamiczny montaż pokazujący, którędy nie uciekać).

Ludzie kochają historie i seriale. Dajcie im serial BHP.

angazujące filmy BHP - gasnica

2. Pokaż, nie opowiadaj (i nie czytaj z planszy!)

Najgorsze, co można zrobić, to pokazać na ekranie ścianę tekstu z regulaminu i poprosić lektora, żeby ją przeczytał. To jest gwarantowany wyłącznik mózgu.

Zamiast tego:

  • Chcesz pokazać ergonomię? Zrób test na żywo. Pokaż pracownika po 8 godzinach siedzenia „po staremu” (zgarbiony, boli go kark) i drugiego, który zastosował zasady (robi przerwy, ma ustawiony monitor).
  • Chcesz pokazać złą obsługę maszyny? Nie rób czerwonego „X”. Pokaż konsekwencje – oczywiście w sposób bezpieczny, może za pomocą sprytnej animacji. Pokaż zacięcie papieru w drukarce, które zatrzymuje całą linię, a niekoniecznie od razu krwawą scenę (choć to też działa, o czym za chwilę).

3. Zaangażuj „lokalsów”

Nie masz budżetu na aktorów? Świetnie! Wykorzystaj Pana Zbyszka (o którym mówiliśmy wcześniej) albo Panią Kasię z księgowości. Ludzie o wiele chętniej słuchają „swoich”, niż wynajętych modeli. Poproś najbardziej doświadczonego pracownika, by opowiedział jedną „mrożącą krew w żyłach” historię ze swojej kariery – coś, co widział, co go czegoś nauczyło. Taka 3-minutowa opowieść „przy ognisku” będzie miała tysiąc razy większą siłę przebicia niż korporacyjny film szkoleniowy czytany przez syntezator mowy.

ProTip - flipside.pl
Pro Tip
Magia smartfona i mikrofonu krawatowego. Nie potrzebujesz studia. Naprawdę. Dzisiejsze smartfony nagrywają w jakości 4K. Sekretem nie jest kamera, a dźwięk. Zainwestuj 150 zł w prosty mikrofon krawatowy (tzw. „lavalier”) podpinany do telefonu. Czysty, wyraźny dźwięk głosu Pana Zbyszka sprawi, że produkcja od razu wyda się profesjonalna. Drugi sekret to światło – nagrywajcie twarzą do okna, nie pod słońce.

4. Humor? W BHP? Serio?

Tak. Ale ostrożnie. Nie śmiejemy się z wypadków. Śmiejemy się z absurdów, które do nich prowadzą. Australijska kampania transportowa „Dumb Ways to Die” (Głupie sposoby na śmierć) to majstersztyk. Za pomocą uroczych, śpiewających animowanych postaci pokazała najbardziej kretyńskie rzeczy, jakie można zrobić w pobliżu torów kolejowych. Zadziałało.

Można pokazać pracownika, który próbuje wymienić żarówkę, stojąc na chwiejnym krześle obrotowym, jakby brał udział w cyrkowym numerze. Można przerysować sytuację, by pokazać jej absurd. Humor rozbija mur obronny pt. „znowu mnie pouczają”.

Zamiast podsumowania: od procedury do kultury

Angażujące filmy BHP to nie jest kwestia budżetu. To kwestia empatii. To zrozumienie, że po drugiej stronie ekranu siedzi człowiek, a nie numer ewidencyjny. Kiedy przestaniesz myśleć o tym jak o obowiązku (który trzeba „odbębnić”), a zaczniesz jak o inwestycji (w kulturę bezpieczeństwa), nagle okaże się, że Twoje filmy nie tylko są oglądane. Są też pamiętane.

A o to przecież w tym wszystkim chodzi.

ćwiczenia dla ciebie - flipside.pl
Ćwiczenie dla Ciebie
Zastanów się: Jaka jest jedna, najbardziej irytująca, nudna lub kompletnie ignorowana procedura BHP w Twojej firmie?
A teraz pomyśl: Jak opowiedziałbyś o niej swojemu dziecku (lub, jeśli nie masz, ulubionemu barmanowi), żeby zrozumiało, o co chodzi i dlaczego to ważne?
Zapisz tę historię. Właśnie masz gotowy scenariusz na swój pierwszy angażujący film BHP. Powodzenia.

Gotowy stworzyć naprawdę angażujące filmy BHP?

Opowiedz nam o swoich potrzebach, a my zaproponujemy pomysły na naprawdę dobre filmy BHP.

Podobne wpisy